wtorek, 26 stycznia 2010

Coś innego

Jako że ostatnio nie mam na nic czasu, nie moge rownież realizowac wielu pomysłów, które cały czas siedzą w mojej głowie, a co gorsza ciągle przybywają nowe. Tak więc, usprawiedliwiam brak modowych postów w najbliższym okresie:)

Dziś trochę z innej beczki. Postanowiłam zrobić małą reklamę mojej uzdolnionej przyjaciółce - Moscvie i  zaprosić Was na jej wystawę! http://www.moscva.rozkosz.com/



Poniżej kilka zdjęć jej autorstwa.











sobota, 16 stycznia 2010

DIY shoulders

Przedstawiam wam kolejny pomysł na przerobienie zwykłego ciucha - w tym przypadku "pasiaka" - dla niewtajemniczonych - bawełnianej bluzki w paski, z długim rękawem. Spodobały mi się modne ostatnio podkreślone ramiona, dlatego wykorzystałam resztę frędzli z sylwestrowej bluzki i garść różnych czarnych guzików i gotowe!






środa, 6 stycznia 2010

DIY bijou

Oto moje trzy nowe nabytki. Wisiorki zmieniły swoje przeznaczenie - snieżynka początkowo była ozdobą choinkową, a "kamienie szlachetne" były doczepione do starych zniszczonych baletek, które wyrzuciłam. Pierscionek jest dziełem mojej znajomej, ktora zajmuje sie recznym robieniem bizuterii:)






poniedziałek, 4 stycznia 2010

DIY zip skirt

Druga czesc mojego stroju sylwestrowego rowniez była zrobiona własnoręcznie. Spódniczka - bombka przerobiona ze starej długiej sukienki, z fajnego błyszczącego materiału. Żeby było ciekawiej na całej długości wszyłam duzy, plastikowy zamek i wciagnęłam zarówno na dole jak i na górze sznurówki, zeby nadac jej ciekawszy kształt. Sprawdziła się dobrze, ale niestety moje umiejetnosci krawieckie daly o sobie znac po szalonej nocy i okazalo sie, że troszke się popruła, mimo wszystko jakos postaram się ją odratować;)



sobota, 2 stycznia 2010

Frędzle!

Jedną z prostych sztuczek żeby zmienic stary ciuch, jest naszycie czegos ciekawego, mnóstwo takich rzeczy można znaleźć w pasmanteriach. Na imprezę sylwestrowa potrzebowalam zwyklej czarnej koszulki, z czymś błyszczącym, ale zamiast biegać po galeriach razem z szalonym tłumem wyprzedażowym wolałam się zrelaksować w domu. Dlatego do dekoltu starej bluzki doszyłam lśniące, długie frędzle (kupione w ukochanej pasmanterii 10 min od domu), ktore cudownie wygladają w ruchu. Gotowe!




A na deser zdjęcie z imprezy sylwestrowej!



Mam nadzieje ze bawiliscie sie równie dobrze jak ja!